Spójniki. Spotykamy się z nimi codziennie, często nawet nie zwracając na nie uwagi:
- Przyczyna, więc skutek.
- Działanie, bo uzasadnienie.
- Jedno, drugie, trzecie i ostatnie
- Opcja, albo inna opcja.
- Racja, jednak też inna racja.
- Coś, mimo że intuicja podpowiada nam coś innego.
Spójniki łączą kilka jednostek tekstowych w jedną całość. Pisarz musi się czasem z nimi świadomie zmierzyć. Nie pomagają pewne uproszczenia, które wielu z nas wynosi ze szkoły. W tym artykule zmierzymy się z nimi.
Mit 1. Przed większością spójników zawsze powinno stawiać się przecinek, a przed niektórymi (i, oraz) nigdy.
To użyteczna heurystyka, choć nie jest ona do końca prawdziwa. Spójniki rządzą się swoimi prawami, a przecinki swoimi prawami opisanymi tutaj. Spójniki łączą powiązane jednostki tekstowe, gdy przecinki m.in. oddzielają części składowe zdania. Faktycznie często właściwe miejsce dla przecinka znajdzie się bezpośrednio przed spójnikiem, a niemal nigdy za, ale nie można z tego robić uniwersalnej reguły.
Mit 2. Nie zaczynamy zdania o spójników.
Zwykle spójniki wkłada się je w zdaniu złożonym między części składowe, więc zazwyczaj są one gdzieś w środku zdania. Zdarza się jednak, że łączone części składowe są na tyle duże, albo specyficzny układ retoryczny sprawia (np. rozmowa), że zbudowanie z nich odpowiedniego zdania złożonego jest kłopotliwe.
Wtedy można rozbić części składowe wypowiedzi na kilka zdań (albo i większych jednostek tekstowych). W takiej sytuacji spójniki mogą być na początku zdania, co sygnalizuje, że dane zdanie nawiązuje do poprzednich zdań. Spójniki wówczas nie łączą części zdania, tylko łączą całe zdania, a nawet akapity.
Zostają jeszcze kwestie stylistyczne. Porównaj sobie konstrukcje:
Coś tam. Ale coś innego. | Z jednej strony coś tam. Z drugiej strony natomiast coś innego. |
– Dlaczego to zrobiłeś? – Bo coś tam. | – Dlaczego to zrobiłeś? – Zrobiłem to, gdyż coś tam. |
Więc rekomenduję coś tam. | Na podstawie przytoczonych wcześniej przesłanek rekomenduję coś tam. |
Wiele tutaj zależy od kontekstu:
- Gdy Twoi bohaterzy piszą petycję do króla, raczej będą starali się zadbać o to, żeby pismo było piękne, nawet jeśli oznacza to zużycie nieco większej ilości atramentu.
- W wypracowaniu maturalnym złożone konstrukcje zastępujące spójniki na początku zdania nadają testowi bardziej profesjonalny charakter, a przy okazji pomagają przekroczyć limit minimalnej długości tekstu. Myślę, że to jedna z przyczyn, dla których nauczyciele narzucają uczniom tą zasadę.
- W nieformalnych sytuacjach, szczególnie gdy zależy nam bardziej na szybkim przekazaniu komunikatu, nie należy mnożyć słów. Lepiej przejść do stylu potocznego, który więcej wybacza.
Ważne, żeby zachować logikę wypowiedzi i zgodność stylu z charakterem postaci i sytuacji, w której się znajduje. Podobnie jak w poprzednim micie mamy do czynienia ze wskazówką pomagającą sprawnie tworzyć ładne wypowiedzi, ale nie stanowi ona bezwzględnej zasady. Co więcej kurczowe trzymanie się jej może niekiedy szkodzić komunikacji, a przecież to jest podstawowa funkcja języka.
Mit 3. „Lub” i „albo” nie są synonimami
Znów w tym przypadku mamy do czynienia z brakiem właściwego rozeznania.
W stylu potocznym jak najbardziej można używać zamiennie. Warto zauważyć, że nie ma dwóch takich słów, które miałyby dokładnie takie samo znaczenie, wiec nie są to swoje 100% odpowiedniki. Na przykład spójnik „albo” tworzy niemającą odpowiednika ze słowem „lub” konstrukcję:
albo jedno, albo drugie[, albo trzecie,...]
która oznacza, że tylko jeden z wymienionych wariantów jest dostępny.
Na bazie tej różnicy logicy w swoich opracowaniach często przyjmują zawężone definicję spójników, przyjmując, że „lub” odpowiada operatorowi alternatywy, a „albo” operatorowi ekskluzji. Dla innych spójników robią podobne przypisania. Jednak to nie oddaje pełnego charakteru tych słów. Przyjęcie tych zawężonych definicji w innych kontekstach może prowadzić do nieoczekiwanych skutków.
Na przykład spacerując z kimś można z oddali zauważyć coś ciekawego. W trakcie gdy mówi się o tym towarzyszom podróży można podejść bliżej i zobaczyć więcej szczegółów. W efekcie może powstać wypowiedź w stylu:
Patrz! Tam są grzyby, albo nawet borowiki.
To jest poprawny językowo komunikat. Interpretacja naturalna, uwzględniająca wszystkie niuanse nie zostawia wątpliwości, spacerujący po lesie rozmówca chce powiedzieć, że zobaczył borowiki.
Gdybyśmy chcieli interpretować spójnik „albo” jako operator ekskluzji, to musielibyśmy zinterpretować w ten sposób, że rozmówca chce powiedzieć, że właściwa jest jedna z opcji:
- zobaczył grzyby, ale nie zobaczył borowików.
- zobaczył borowiki, ale nie zobaczył grzybów.
Biorąc pod uwagę, fakt że borowik jest typem grzyba, to przy tym założeniu musimy przyjąć, że rozmówca chce powiedzieć, że zobaczył jakieś grzyby, ale na pewno nie są to borowiki.
Jeśli interpretujemy „albo” jako bliski synonim „lub”, czyli przyjmiemy, że mamy tu do czynienia z alternatywą, to katalog opcji interpretacyjnych jest nieco szerszy. Z analizy logicznej zdania będzie wynikało, że zobaczył grzyby, ale nie wiadomo, czy zobaczył borowiki, choć już interpretacja przynajmniej będzie to dopuszczała.
Zdarza się, że spójnik „lub” interpretuje się w sposób bliski ekskluzji – a więc rzekomo właściwy dla spójnika „albo”. W końcu gdy w odpowiedzi na pytanie o plany weekendowe, ktoś odpowiada, że pojedzie w Sudety lub na Mazury, to możemy śmiało założyć, że pojedzie tylko w jedno z tych miejsc.
Ogólnie trzeba uważać z przenoszeniem uproszczonych modeli logicznych na grunt języka. Spójniki mają swoje dodatkowe niuanse, które w modelach matematycznych nie są uwzględnione. Często równoważne pod względem logicznym zdania mają inny wydźwięk. Przykłady:
- Szedłem w deszczu, więc zmokłem. =? Nie szedłem w deszczu lub zmokłem. =? Nie zmokłem, więc nie szedłem w deszczu.
- Tomek i Zosia rozmawiali przez telefon. =? Tomek rozmawiał przez telefon i Zosia rozmawiała przez telefon.
- Zosia wzięła ślub z Tomkiem i zaszła w ciążę =? Zosia zaszła w ciążę i wzięła ślub z Tomkiem.
- Nigdy tego nie robię =? Zawsze to robię
Jakie wy dostrzegacie pułapki czyhające na piszących między spójnikami?